Szukaj...np. Podróż po Europie

13 października 2014

Hiszpania! Cz. 1

Hiszpania! Cz. 1




   Jest położona na Półwyspie Iberyjskim. od zachodu graniczy z Portugalią, a od wschodu, poprzez pasma Pirenejów, z Francją. Na południu graniczy z niewielkim terytorium brytyjskim, Gibraltarem. Hiszpania to znacznie więcej, niż kojarzone z nią corrida, tancerze flamenco, czy też zatłoczone plaże, ale imponujący i zróżnicowany kraj, którego północne krańce, bogate w zielone wzgórza, przypominają Irlandię, a południowe regiony pozwalają poczuć atmosferę marokańskich krajobrazów i architektury.

   Liczy 41 mln. Mieszkańców, ale dodatkowo każdego roku przyjmuje ponad 58 milionów turystów, co jest z pewnością liczbą niebagatelną. Największym miastem i zarazem stolicą jest Madryt. Państwo dzieli się na 17 niezależnych pod siebie regionów, a te z kolei na 50 prowincji. Hiszpania jest oddzielona od Europy Pirenejami, na południu nieomal sięga Afryki. Jej cechą charakterystyczna jest niezwykle długie i atrakcyjne wybrzeże. W skład państwa wchodzą też dwa archipelagi: Baleary i Wyspy Kanaryjskie. Ze względu na rozpiętość geograficzną oraz różnorodne ukształtowanie Hiszpanię charakteryzuje też bardzo różnorodny klimat, od pokrytych śniegiem pirenejskich szczytów, poprzez zielone łąki położone w Galicji i gaje pomarańczowe w Walencji i do pustynnej Almerii.

  Hiszpanie umieją się bawić. Do późnych godzin wieczornych ulicami spacerują amatorzy dobrych trunków, jedzenia i muzyki. Będąc turystą nie musisz się martwić, gdzie pójść na kolację, bo ilość restauracji, barów, kawiarenek jest ogromna. Zaprowadzą nas do nich piękne zapachy i dźwięki flamenco czy pasodoble. Mieszkańcy nadzwyczajnego kraju, jakim jest Hiszpania mają mało cech wspólnych oprócz wrodzonej towarzyskości i wiecznej ochoty do uprzyjemniania sobie czasu i życia. Zazwyczaj poświęcają tyle samo energii na zabawę, ile na prace. Słynne słowo maniana oznaczające odkładanie wszystkiego do jutra wcale nie jest prawdą, ale Hiszpanie tu nie bardzo liczą się z czasem i raczej podporządkują obowiązki kontaktom towarzyskim, niż odwrotnie. Dla Hiszpanów najważniejsza jest rodzina. Są też głęboko związani ze swoim pueblo - miasteczkiem lub wioską rodzinną. Językiem urzędowym jest kastylijski, zwany potocznie hiszpańskim, ale około 20% mówi językiem katalońskim, 6% galicyjskim, a 1,5% baskijskim. Religia panującą w Hiszpanii jest katolicyzm (95%).

   Kuchnia hiszpańska jest bardzo specyficzna, bo opiera się na dawnych przepisach. Z oryginalnych potraw znany jest szczególnie Kraj Basków, ale też Andaluzja, gdzie mocno wyczuwalne są wpływy arabskie. W kuchni hiszpańskiej popularne są małe przekąski - tapas, nazywane czasami pinchos, które obecne są w jadłospisach od XIX wieku. Początkowo były dodatkiem do sherry. Serwowane są w restauracjach jako dodatki do napojów. Do dzisiaj żywa jest tradycja spożywania tapas w małych knajpkach, zwykle na stojąco przy barze. Z hiszpańskimi przyjaciółmi – przewodnikami można wybrać się na rajd po lokalach. Wchodzimy, a w każdym z nich na kontuarze, tysiące tapas w kilkunastu wersjach. Z warzywami, mięsami na zimno, wędlinami, sosami, owocami morza, rybami, a do tego najróżniejsze alkohole. Trudno znaleźć bardziej urozmaicone dania, zwłaszcza że każdy właściciel knajpki ma swoją specjalność.








   Nie wystarczy jednak słońce, plaża i zabytki, żeby poczuć hiszpańską duszę i temperament. Najlepiej wybrać się w wybrany przez siebie region w czasie, gdy obchodzone jest jedno z wielkich świąt. Najczęściej na Półwysep Iberyjski jeździmy od maja do sierpnia, a dlaczego nie na przełomie lutego i marca, gdy trwa karnawał poprzedzający Wielki Post. Najciekawsze procesje w Santa Cruz de Tenerife, Kadyksie i Sitges. 19 marca obchodzone jest Święto Ognia i wtedy na ulicach Walencji pali się setki ogromnych kukiełek. W kwietniu wyjątkowo obchodzi się Święto Wiosny w Sewilli. Odbywa się wtedy sławna Feria z paradami w kolorowych strojach, z dużą ilością muzyki sevillana i walkami byków. 15 maja powinniśmy być obowiązkowo w Madrycie, bo tam wtedy odbywa się Święto Izydora Oracza, patrona miasta czyli procesje, koncerty, jarmarki i walki byków. Jednak najsłynniejsze obrazki związane z bykami to przepędzanie tych zwierząt wąskimi uliczkami w Pampelunie. Byki muszą przebiec z zagrody na arenę, gdzie wieczorem odbywają się walki. Śmiałkowie wchodzący w drogę rozpędzonym bestiom ubrani są często w odświętny strój baskijski. Tak jak w Polsce 15 sierpnia obchodzi się jako narodowe święto Wniebowstąpienie Najświętszej Marii Panny. Ciekawe uroczystości np.: w La Alberca (Salamanka). We wrześniu warto uczestniczyć w świętach wina w Logrono lub w Jerez de la Frontera. A w październiku obowiązkowy Festiwal Pilar z procesjami, walkami byków i folklorem Saragossy.

   Można też wybrać się do katolickiej Hiszpanii, żeby przeżywać tam Wielki Tydzień. Procesje zakapturzonych pokutników przechodzą przez wszystkie większe miasta, począwszy od Niedzieli Palmowej aż do Niedzieli Wielkanocnej, z najsławniejszą procesją w Sewilli. W czerwcu Corpus Cristi czyli Boże Ciało - uroczystości w całym kraju, największe procesje w Granadzie, Toledo, Sitges i na Wyspach Kanaryjskich. Bo w Hiszpanii znajdziemy wielkie emocje podczas zabawy i podczas modlitwy. Mocne wrażenia gwarantowane. W ciągu całego roku prawie każdego dnia odbywa się gdzieś w Hiszpanii jakaś fiesta. Każde miasto, miasteczko lub wioska czci swojego patrona, Matkę Boską albo zmianę pory roku procesjami, korridami, odtwarzaniem dawnych bitew, pradawnymi obrządkami lub pielgrzymką do odległego sanktuarium, często połączoną z odpustem. Jakakolwiek by była jej przyczyna, fiesta jest znakomita okazja do oderwania się od codziennego życia, ponieważ w tym czasie zamyka się sklepy i biura, a ludność poświęca się zabawie.

    Madryt jest miastem stosunkowo spokojnym i bezpiecznym. Jeśli chodzi o drobną przestępczość (kradzieże) to skala zagrożenia jest dużo mniejsza, niż w miejscowościach wypoczynkowych na południu kraju. Bez wątpienia można stwierdzić, że w Madrycie turysta może czuć się tak samo bezpiecznie jak np. w Warszawie. Wystarczy przestrzegać ogólnych zasad bezpieczeństwa tj. zbytnio nie wyróżniać się z tłumu, uważać na portfel i paszport, unikać pustych a nocą słabo oświetlonych miejsc, jak również nie nadużywać alkoholu, a zwłaszcza unikać picia w towarzystwie nieznajomych.

Alhambra - to symbol muzułmańskiego raju i szczęścia pod wszystkimi ziemskimi postaciami. Nic dziwnego, że Arabowie płakali, gdy musieli ją opuścić. Nad ostatnim przyczółkiem islamu w Europie słońce zaszło 2 stycznia 1492 r. Abu-Abdullah, ostatni król dynastii Nasrydów, poddał Alhambrę oblegającym ją Hiszpanom i wraz z królową opuścił zamek, udając się na wygnanie. Po drodze orszak zatrzymał się na pobliskim wzgórzu. Król raz jeszcze spojrzał na pałac i zapłakał. Wiedział, że na zawsze opuszcza ziemski raj i siódme niebo. Od tego czasu wzgórze to nazywane jest Ultimo Suspiro del Moro (Ostatnie Westchnienie Maura). Czym właściwie jest Alhambra? Pałacem-ogrodem z opowieści Szeherezady, salonem uciech, czakramem promieniującym mocą, matematycznym szyfrem? Wszystkim po trochu. Ale przede wszystkim jest wyjątkowym zabytkiem, najlepiej zachowanym muzułmańskim pałacem w Europie. Perłą Andaluzji. Bajkowa Alhambra niegdyś była żywym miastem-twierdzą. Założona na wzgórzu Sabika, nieopodal Grenady, stolicy królestwa, dominuje nad doliną rzeki Darro. Oglądana z daleka wygląda jak zwyczajny zamek, ale to, co najcenniejsze, skrywa za murami, które otaczają ją pierścieniem, wyznaczając prostokąt o długości ponad 700 m i szerokości ponad 200 m. Choć nazwa "Alhambra" odnosi się do całego kompleksu budowli za murami - osiedla mieszkalnego, koszar, więzienia i meczetu - dziś kojarzy się przede wszystkim ze słynnym pałacem królów Grenady. Zewnętrza powłoka pałacu szczelnie skrywa to, co wewnątrz, i prawie żadnym szczegółem nie uchyla rąbka tajemnicy. Prawie, bo gdzieniegdzie na wieżach bramnych surowe ceglane mury ożywiają koronkowe wstawki. Zgodnie z arabskim kanonem architektura służy do noszenia dekoracji, nie jest natomiast dekoracją samą w sobie. A w Alhambrze ma co dźwigać, choć widać to dopiero wewnątrz. Słynne na cały świat gipsowe sztukaterie dosłownie oblepiają każdy fragment ściany we wszystkich komnatach i spływają z sufitu rzeźbionymi stalaktytami malowanego stiuku. Najniższe partie ścian zdobią barwne fajansowe płytki zwane azulejos, nad którymi już bez ograniczeń, aż do fryzów na belkach pod okapem, rozrastają się jak wzorzyste dywany sztukaterie skomponowane z geometrycznych lub roślinnych wzorów uzupełnionych poetyckimi inskrypcjami przypisywanymi wielkiemu poecie Ibn Zamrakowi. W nieskończoność powtarzają się te same wzory gwiazd i arabesek. Na każdym kroku, mniej więcej na wysokości oczu, pojawiają się inskrypcje przypominające, że jedynym bogiem jest Allah, a Mahomet - jego prorokiem. Opisując tę perłę architektury arabskiej, łatwo można popaść w egzaltację i oszołomienie. Przepych i bogactwo zdobień robią tak wielkie wrażenie głównie dlatego, że zrodziły się z nieznającej ograniczeń swobody twórczej. Wszystko jest tu w nadmiarze. Także symbolika. Arabowie lubowali się w przedmiotach ścisłych, dlatego Alhambrą rządzą matematyka i geometria. Wszędzie widać kwadraty i figury o nieodgadnionych proporcjach boków, a także liczby, cytaty i znaki. To sprawia, że architektura pałacu wydaje się abstrakcyjna i skomplikowana. Tymczasem za magiczną otoczką kryje się oczywiste przesłanie. Oto powstała oaza rozkoszy ziemskich, salon perwersji mający przynosić wyznawcom Mahometa ukojenie i spokój ducha, osiągane wśród oparów kadzideł i wonnych olejków rozpylanych przez nadobne niewolnice. Droga do wiecznego szczęścia duszy w tym przypadku prowadziła przez rozkosze ciała. Sztuka miała uwalniać od codziennych trosk i zamiast zaprzątać umysły niepotrzebnymi ideami, wprowadzała w oniryczną lewitację. 













   Muzeum Guggenheima to najsłynniejszy budynek Bilbao i najważniejszy składnik olbrzymiego programu rewitalizacji miasta. Do zaprojektowania obiektu władze miasta zaprosiły Franka O. Gehry`ego. Ten zaproponował budynek, jakiego jeszcze na świecie nie było - pełen krzywizn i powyginanych brył. Do zmaterializowania swojej dekonstruktywistycznej wizji architekt wykorzystał jako pierwszy komputerowy program Catia, służący wcześniej do modelowania kadłubów samolotów. 









   Sagrada Familia to niepowtarzalna secesyjna świątynia rzymskokatolicka. Wciąż nieukończony symbol Barcelony. Zaprojektowana przez słynnego architekta Antonio Gaudiego. Jej budowa trwa już przeszło 100 lat, została zapoczątkowana w 1882 roku i ciągnie się do dzisiaj. Planowanie ukończenie ma nastąpić w 2026 roku, dokładnie 100 lat po śmierci Gaudiego, który zwykł mawiać: "Mojemu klientowi się nie śpieszy". W chwili śmierci architekta budowa była ukończona w 25%. Wolą samego mistrza było ukończenie świątyni jedynie z prywatnych datków sponsorów. Budowa nie jest zatem finansowana przez rząd. Do czasów współczesnych wzniesiono 8 z zaplanowanych 18 strzelistych wież, mierzących do 170 metrów wysokości. Wieże symbolizują 12 apostołów, 4 ewangelistów, Maryję oraz Jezusa (centralna i najwyższa). Po ukończeniu wieży poświęconej Jezusowi Sagrada Familia stanie się najwyższym kościołem na świecie. Trzy fasady kościoła przedstawiają życie Jezusa - od narodzin aż do śmierci: Fasada wschodnia przy ulicy Carrer de Marina poświęcona została narodzeniu i dzieciństwu Chrystusa. Można na niej dostrzec bogato zdobione rzeźby Świętej Rodziny, anioły, zwierzęta i rośliny. Znajdują się tam też 3 portale symbolizujące wiarę, nadzieję i miłość, które o poranku oświetlane są pierwszymi promieniami słońca. Fasada zachodnia od strony Carrer de Sardenya przedstawia mękę pańską. Zdobienia tej części kościoła zostały zaprojektowane po śmierci Gaudiego i wśród niektórych krytyków architektury budzą kontrowersje z powodu bardzo ostrego przedstawienia bólu i upokorzenia ostatnich godzin życia Chrystusa. Na czas budowy umieszczono tutaj główne wejście. Fasada południowa nazywana Fasadą Chwały ukazuje dzieje Jezusa po zmartwychwstaniu. Prace konstrukcyjne przy tej najbardziej okazałej z fasad rozpoczęły się w 2002 roku. Po ukończeniu budowy ma się tutaj znajdować główne wejście. Wnętrze bazyliki ma symbolizować święte miasto Jerozolimę. Jego projekt opiera się na planie krzyża. Wysokość nawy głównej to 45 metrów, naw bocznych - 30 metrów. Żadna ze ścian nie jest płaska, zdobią je bogate ornamenty i rzeźby. Wiele z nich przyjmuje bardzo abstrakcyjne formy.
Sagrada Familia pomimo tego, że nie została jeszcze ukończona, znajduje się na światowej liście dziedzictwa kulturowego UNESCO.












   Miłośnicy malarstwa czują się tu jak ryby w wodzie! Nic w tym dziwnego, skoro Muzeum Prado gromadzi najwspanialszą i największą na całym świecie kolekcję malarstwa klasycznego. Choć prawdę mówiąc nie tylko fanatycy malarstwa będą zadowoleni spacerując po kolejnych salach pięknego klasycystycznego budynku „ozdobionych” znanymi z wielu podręczników dziełami sztuki – zwłaszcza, że jeśli ma się trochę cierpliwości, można tu wejść zupełnie za darmo. Nam udało się tam wejść właśnie w ten sposób. Trzeba tylko poczekać w kilkukilometrowej kolejce (porusza się zadziwiająco szybko), a poza tym przyjść tu w godzinach pomiędzy 18:00 a 20:00 (od poniedziałku do soboty) lub w niedzielę i święta pomiędzy 17:00 a 19:00 – wtedy każdy może wejść do Muzeum za darmo. Oczywiście musimy sobie zdawać sprawę, że wybierając opcję za darmo mamy bardzo mało czasu, żeby zobaczyć wszystkie ekspozycje zgromadzone w muzeum. Ale i na to jest rada – można poruszać się po Muzeum śladem najważniejszych dzieł sztuki (ulotkę z tymi najbardziej znanymi, tymi które koniecznie trzeba zobaczyć radzimy wziąć zaraz po wejściu do budynku). Poza tym zobaczyć tu można także zbiory rzeźb (greckie, rzymskie, średniowieczne, z XVI,  XVII, XVIII i XIX wieku), rysunków i grafiki a także wiele dzieł prezentujących znakomitą sztukę użytkową ale jeśli decydujecie się na wejście za free, to raczej te zbiory ominiecie. Museo del Prado założone zostało w 1819 roku przez króla Ferdynanda VII, a dzieła sztuki (głównie obrazy) w nim prezentowane pochodzą z królewskiej kolekcji gromadzonej od XVI aż do XX wieku. Mamy więc tutaj niesamowity przegląd malarstwa światowego z różnych epok historycznych. To niesamowity spacer po wielu stylach malarskich, śladem najwspanialszych i niezwykle znanych artystów – malarzy. Bo z malarstwa właśnie słynie przede wszystkim Prado. 
Kolekcja malarstwa podzielona została w muzeum na kilka tematycznych grup: Malarstwo Hiszpańskie (malarstwo romańskie, gotyckie i wczesnego renesansu, malarstwo renesansu i baroku, a także XVIII i XIX wieku, zobaczymy tu m.in dzieła El Greco, Velazqueza, Goya), Malarstwo Włoskie (wiek od XV do XVIII zobaczymy tu dzieła m.in Botticellego, Tycjana, Fra Angelico ), Malarstwo Flamandzkie (wiek XV, XVI i XVII, zobaczymy tu m.in dzieła Van der Weydena, Rubensa, Van Dycka, Boscha), Malarstwo Francuskie (wiek XVII i XVIII zobaczymy tu m. inn dzieła takich artystów jak Poussin, czy Lorrain), Malarstwo Niemieckie (reprezentowane głównie przez znakomite dzieła Albrechta Durera), Malarstwo Holenderskie (wiek XVII i wspaniałe dzieła Rembrandta), Malarstwo Brytyjskie (najmniej rozbudowana kolekcja, choć zobaczymy tu dział takich artystów jak Reynolds, Romney itd). Na stronie muzeum zaproponowano, co koniecznie trzeba zobaczyć podczas 1, 2 oraz 3 godzin pobytu w obiekcie (miniatura obrazu, autor, nazwa dzieła a także numer sali, w której się znajduje) – to bardzo przydatne podczas planowania wizyty w Prado (zwłaszcza tej „darmowej”).
Hitami Prado są bez wątpienia: Ecce Homo -Juan de Juanes, Rycerz z dłonią na piersi, Adoracja pasterzy – El Greco, Martwa natura, Święta Izabela Portugalska – Francisco Zurbaran, Poddanie Bredy, Prządki, Panny Dworskie, Książę Baltazar Carlos na koniu, Królowa Marianna Austriacka, Kuźnia Wulkana, Chrystus Ukrzyżowany – Diego Velazques, Święta Rodzina z ptaszkiem, Niepokalane poczęcie z Soult, Dobry pasterz – Bartolome Murillo, Rodzina Karola IV, Maja naga, maja ubrana, Rozstrzelanie powstańców madryckich 3 maja 1808, Drugi maja, Sabat czarownic – Francisco Goya, Święta Barbara – Robert Campin, Zdjęcie z Krzyża – van der Weyden, Pokłon Trzech Króli – Hans Memling, Triumf Śmierci – Pieter Breughel Starszy, Ogród ziemskich rozkoszy – Hieronim Bosch, Trzy Gracje – Rubens, Zwiastowanie – Fra Angelico, Zaśnięcie Maryi – Mantegna, Historia Nastagio degli Onesti – Boticcelli, Wenus z Organistą – Tycjan, Obmywanie nóg – Tinoretto, Wenus i Adonis – Veronese, Autoportret – Durer, Artemisa – Rembrandt, Dawid i Goliat - Caravaggio.









2 komentarze:

  1. I tak Włochy prowadzą, ale...tym razem 2:1 dla Hiszpanii. Po raz kolejny mnie zadziwia ;) Do tej pory wyobrażałam ją sobie jako zwykłą wypoczynkową bazę wypadową dla tak wielu ludzi, nie obce mi było Loret de Mar czy Barcelona, ale o tym że ta piękna świątynią którą wręcz muszę odwiedzić ma mieć jeszcze więcej wież, a każda symbolizuje Coś Innego - nie wiedziała, przyznaję bez bicia ;) O sjeście słyszałam, ale myślałam że to raczej rodzaj przerwy w pracy itd. a nie czas poświęcony na zabawę. Kurczę u nas by się coś takiego przydało! Czasem człowiek ma serdecznie dosyć kolejek w sklepie i korków. Fajnie by było móc nic nie robić. Super, że potrafią się bawić, także podczas świat katolickich. Być może teraz za bardzo wyrażę własne zdanie, ale kiedy tak porównuję u as to sztywne zasady, takie konserwatywne, a w niektórych miejscach modlitwa i wiara to taniec, śpiewy...Taka forma do mnie bardzo przemawia ;)
    Piękne zdjęcia, raj dla fotografa! Kochana to co? Wycieczka na sesję w Hiszpanii?
    Gorąco pozdrawiam! Czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dodając ten post także o tym myślałam, że za granica chociaż w wielu miejscach ta sama wiara inaczej się ją w pewnym stopniu obchodzi i jest jakby ciekawsza i więcej ludzi w niej bierze udział. A u nas zaczynają do tego zniechęcać a wiem co mówię bo chodzę od dziecka co niedziela i święta do kościoła.
      Jest bardzo wiele ciekawych informacji o Hiszpanii o których ja także nie miałam zielonego pojęcia, temu pisanie posta sprawia mi większą satysfakcję ;d
      Jutro haha ;d Nie no praca i inne obowiązki niestety czekają. Ale tak między nami bardzo bym chciałam wyjechać do Hiszpanii ale jak ukończą budowę Sagrady Familii ;d

      Usuń